WYTRWAĆ
Nie powinniśmy
zostawiać za sobą
kulejących
przeszłych dni
uparcie wiatr oskarżać
o to że zburzył nasze gniazda
wiatr i tak jest przychylny
tylko do ziemi nas przygina
nie unosi poza światy
od korzeni nie odrywa
soków nie wypija
Dlatego
gałęzie nasze
kropmy świeżą wodą
od ust
słowa złe zabierzmy
Jeszcze daleko
do końca świata
Trzeba wytrwać
1981
* * *
Gdzie znajdę miejsce
żeby muzy we śnie tulić
gdzie mój dom
by wytrwać
Jeśli to istnieje
zamknę się —
zamilknę
na resztę życia
a jeśli ktoś
zapuka do drzwi
odpowiem pukaniem
1988
W MOJEJ GALERII
Końcami palców zawiązuję
dwie skrzyżowane gałązki
na obrazie jeszcze nie opisanym
puste białe tło
wielka wnęka
w środku czerń
na obrazie moje dłonie
i odbicie twarzy
zachłanne oczy wpatrzone w środek
Końce palców
szarpią
powiększają wnękę
Na twarzy
osadza się zwątpienie
EPILOG
Spotykam się
z na wpół zgiętą nocą
podnoszę jej laskę ślepca
i mówię —
chodź nocy
będziemy się kochać
na przekór dniom
Urodzisz mi gwiazdy
A ja może nawet uwierzę
że one istnieją
nigdy jednak
nie będę im ojcem
Zbyt bliski jestem
temu
co urodziła ziemia